Rok 2023
-Pośpiesz się Laura.-Poganiałam 4 letnią córeczkę.
-Mamooo...A kiedy zobaczymy tatę?-Zapytała powoli wymawiając niektóre wyrazy niepoprawnie, jak to ma w zwyczaju dziecko.
-Im szybciej skończymy się ubierać, tym wcześniej zobaczymy tatę.
-Tęsknie za nim, mamusiu.-Powiedziała cicho.
-Teraz go zobaczymy. - Odpowiedziałam.
-Mamusiu,a dlaczego nie możemy mieszkać blisko tatusia?- Zadawała mnóstwo pytań.
-Pospiesz się. Nie chcesz chyba, żeby tata czekał? - Pogłaskałam ją po główce i zaczęłam szybciej ubierać.
Po czym wyszłyśmy z domu i pojechałyśmy w kierunku lotniska w Warszawie.
Po niecałych dwóch godzinach drogi z Bełchatowa siedziałyśmy już na lotnisku.
-Mamo...To kiedy będzie tata?
-Skarbie samolot się spóźnia. Tata powinien być niedługo. Za parę minut go zobaczysz.
-To dobrze...Tęskniłam za nim,a ty?- Popatrzyła na mnie jego oczami, bo w sumie cała była jego kopią.
Westchnęłam ciężko i powiedziałam:
-Też tęskniłam za tatusiem.
Nagle rozdzwonił się mój telefon. Wyjęłam go z tylnej kieszeni spodni i odebrałam:
-Halo?
-....
-Siedzimy na lotnisku, czekamy.
-....
-Nie wiem, mamo.
-....
-Tak, dobrze. Pogadamy jutro, cześć. -Rozłączyłam połączenie od swojej mamy.
Spojrzałam na córkę, która patrzyła na mnie swoimi pięknymi, małymi oczkami i śmiała się pod noskiem.
-Co się śmiejesz?-Zapytałam też z uśmiechem na ustach,ale ta mi nie odpowiedziała, tylko popędziła do najwyższego mężczyzny, który był pasażerem lotu z Italii, czyli jej ojca,a mojego męża.
Szybko znalazła się w jego ramionach i nie odrywała przez długie sekundy,a potem Osmany trzymając ją na ręku,a w drugiej ciągnąc swoją walizkę powoli szedł w moją stronę.
Laura nawet nie odrywała głowy. Była tylko wtulona w jego szyję.Nawet nic nie mówiła, co na nią było bardzo dziwne.
-Cześć Ania. -Uśmiechnął się do mnie i gdy odstawił swoją walizkę przygarnął mnie do siebie ramieniem.
Trwało to tylko kilka chwil, potem odsunęłam się i powiedziałam:
-Wracamy do domu.
-Tak, wracamy.-Odpowiedział i z Laurą na ramieniu i walizką w drugiej ręce ruszył w stronę wyjścia.
Laura usnęła w drodze,a my raczej milczeliśmy, a jeżeli już któreś z nas zaczęło jakiś temat, to kończył się po 3 zdaniach, bo zwykle były tak błahe.
-Wracamy do domu.
-Tak, wracamy.-Odpowiedział i z Laurą na ramieniu i walizką w drugiej ręce ruszył w stronę wyjścia.
Laura usnęła w drodze,a my raczej milczeliśmy, a jeżeli już któreś z nas zaczęło jakiś temat, to kończył się po 3 zdaniach, bo zwykle były tak błahe.
Gdy dojechaliśmy do domu, Laura na wpół przytomna wyszła z samochodu i z garażu udała się do salonu, po czym zażądała, żeby jej tatuś zaniósł ją do łóżeczka i posiedział przy niej.
Osmany nie miał wyboru, a zresztą gdyby miał to i tak spełniłby prośbę swojej małej księżniczki.
Ja tylko przebrałam się w pidżamy i leżałam w łóżku przy włączonym telewizorze, w której leciała jakaś denna komedia romantyczna.
Po kilku minutach drzwi od sypialni się uchyliły,a w nich stanął Juantorena:
-Mogę jeszcze spać w naszej sypialni czy lepiej mam pościelić sobie na dole?-Zapytał,a ja byłam wpatrzona tylko w jego twarz i nie mogłam nic powiedzieć.
Chwilę później tylko poklepałam miejsce na łóżku obok siebie.
Położył się obok mnie i zaczął:
-Wiem, że teraz nie jest między nami kolorowo, ale nadal Cię kocham Ania. Nie chcę,żeby to był początek naszego końca. Za bardzo mi na Tobie zależy.-Powiedział i objął mnie swoim ramieniem.
__________________
Cześć! Wróciłam! Mamy krótki prolog :)
Co sądzicie i czego się spodziewacie? Pisać dalej?
Osmany nie miał wyboru, a zresztą gdyby miał to i tak spełniłby prośbę swojej małej księżniczki.
Ja tylko przebrałam się w pidżamy i leżałam w łóżku przy włączonym telewizorze, w której leciała jakaś denna komedia romantyczna.
Po kilku minutach drzwi od sypialni się uchyliły,a w nich stanął Juantorena:
-Mogę jeszcze spać w naszej sypialni czy lepiej mam pościelić sobie na dole?-Zapytał,a ja byłam wpatrzona tylko w jego twarz i nie mogłam nic powiedzieć.
Chwilę później tylko poklepałam miejsce na łóżku obok siebie.
Położył się obok mnie i zaczął:
-Wiem, że teraz nie jest między nami kolorowo, ale nadal Cię kocham Ania. Nie chcę,żeby to był początek naszego końca. Za bardzo mi na Tobie zależy.-Powiedział i objął mnie swoim ramieniem.
__________________
Cześć! Wróciłam! Mamy krótki prolog :)
Co sądzicie i czego się spodziewacie? Pisać dalej?